Najnowsze komentarze
Parę lat minęło od naszego wyjazdu...
Siema raz gdy jechałem mojom suzi ...
A co do samego ssania, to nie pole...
A co niby tym sieca sie dzieje prz...
Jakie były orginalne świece do Suz...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki

Archiwum 07 2010

31 lipiec 2010 21:54

Zmienione klocki, naciągnięte palce w prawej ręce, złamana klamka i kolizja z osą. Czyli bilans wyjazdu na Mazury.

Nie chce mi się zanudzać was relacją z trasy na Mazury, gdzie czytalibyście stenogram relacji z jazdy, kilometr po kilometrze. Dlatego z całego tygodnia mojego urlopu, wdzięcznie zdobytego na grzbiecie niesfornej Suzi, zaoferuję wam do przeczytania jedynie niewielkie fragmenty.

ocena wpisu: 3.0

ilosć komenatarz: 7

ilosc wyswietlen: 1796

05 lipiec 2010 12:52

Jeszcze więcej much -pierwsza wyprawa średniego zasięgu

Do tej pory moje trasy ograniczały się do zasięgu ok 150 km w jedną stronę. Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie przejechać się gdzieś dalej. Tym razem postanowiłem zrealizować to zamierzenie.

ocena wpisu: 3.0

ilosć komenatarz: 14

ilosc wyswietlen: 1621