28.04.2010 11:28
Utarczki poranne
Jako, że mam olejaka na gaźnikach, co rano, zwłaszcza po zimnej nocy, należy go przed ruszeniem w trasę rozgrzać. Dlatego, każdego ranka (mniej więcej w okolicach godz 8:00) przystępuję do rytuału:
1) Zdjąć pokrowiec z motocykla.
2) Rozpiąć blokadę.
3) Uruchomić silnik na ssaniu, żeby się rozgrzał.
4) W czasie rozgrzewania pozbierać plandekę, blokadę i włożyć do plecaka.
5) Założyć kask, rękawiczki, plecak na plecy i czekać aż silnik będzie dobrze rozgrzany.
6) Gdy wszystko gotowe, uruchamiam oświetlenie i
odjeżdżam do pracy.
Całość zajmuje przeciętnie od 3 do 5 minut. Czasem krócej. Staram się temperować obroty dźwigienką ssania, by nie wykraczały poza 2000 rpm. Odbywa się to obok osiedlowej, ale zatłoczonej uliczki, gdzie co chwila przejeżdzają samochody, autobusy a w dodatku trwa remont elewacji bloku.
W tym czasie często przechodzą sobie obok ludzie.
Jedni zerkają obojętnie, drudzy pokazują zaciekawionym
dzieciaczkom motocykl. Podchmielony koleś zapyta się "Jak to
jest, że na torach wyścigowych opony nie mają bieżnika?".
Sąsiad zapyta, jak tam się sprzęt sprawuje. Młode dzieciaki
obserwują z zaciekawieniem, gdy maszynka pomrukiem basowym łechce
ucho. Ktoś podpyta "Ile to ma koni?".
Co jakiś czas, trafi się jednak upierdliwa starsza babka, której się wydaje, że złośliwy małolat lubi hałasem wkurzać innych. Zanim cokolwiek jej wytłumaczysz, oddala się pospiesznie, kończąc w nieżyczliwym tonie rozmowę, której nawet nie zdążyła dobrze zacząć "Czego pan tak halasuje? Przeciez tu ludzie mieszkają!". Nie zdążysz zejść z motocykla, chcąć jej wytłumaczyć, że nie robisz nic złośliwie, a ona, już jest kilkadziesiąt metrów dalej. -Przynajmniej zwracała się do mnie na "Pan".
Z kolei inny człowiek, również w
podobnym wieku, aczkolwiek bezpośredni i niezbyt wychowany, wali
prosto z mostu: "No i czego tu smrodzisz? Stoisz na
parkingu i smrodzisz!". Zabrakło tylko w jego
zwrocie słowa "Gówniarzu", bo w takim tonie była
wypowiedź. Nerwy puszczają i riposta może nie jest wyrafinowana,
ale stanowcza (w końcu, skoro do mnie na "TY" to
ja do niego również): "No i czego ty chcesz
człowieku? Rozgrzewam bo tak trzeba!".
Aż chciałoby się, po chamsku, odkręcic manetkę, by jad zagłuszyć i żebyby gadowi z wściekłości pękła żyłka. Cóż, niestety, nie w moim stylu takie postępowanie.
Jakby 3 do 5 minut
dziennie, POZA ciszą nocną, w miejscu, gdzie codziennie jest masa
halasu, a ostatnich kilka miesięcy nieustannie całymi dniami
słychać walenie i wiercenie, wyrządzało komus tragiczną
krzywdę.
Komentarze : 15
co ty się przejmujesz rób swoje i tyle zawsze się ktoś znajdzie kto rzuci głupie hasło czasami trzeba to po prostu olać pewnie robotnikom uwagi nie zwracają ale tobie to czemu nie komuś w końcu trzeba
bandiorro... jeszcze parę lat;-) Będzie dobrze! Swoją drogą współczuje sąsiadów.
poważna sprawa, tak jak wszystkie te blogi autorstwa niejakiego motórzysty B.
tak to jest jak nie ma się własnych problemów to szuka się ich wszędzie gdzie to możliwe. miejmy tylko cichą nadzieję nie zachowywać się jak Ci w końcowej fazie swojego życia. pozdrowienia dla Bandita ;)
bandziorrrrrrrrrro: Pozostaje mi współczuć tylko że w takim bloku mieszkasz..reszta bez komentarza.
ludzie sa chorzy i tego sie nie zmieni ;/ zalosne co niektorzy prezentuja swoim zachowaniem i co ciekawe przewaznie ci starsi moherowe berety etc.;d ;/ kit ze tiry czy cos sa jeszcze glosniejsze od moto ale nie ... dajcie spokoj polska to kraj ktory jeszcze sie nie przyzwyczail do motocyklistow ;/ pozdro !
Motocyklista: Powtarzam, blok w którym codziennie ktos wierci, na zewnatrz remont elewacji i juz od 7:00 zaczynaja wiertary pracowac! Dodam, ze motocykl stawiam po tej stronie, gdzie na parterze NIE MA okien, -jest sklep. W dodatku jest to szczyt bloku.
Staram sie rozgrzewac go na MAX 2000rpm a nie 4000 i mozliwie krotko. Cisza nocna obowiazuje od 22:00 do 6 rano. Mimo to niektorzy sluchaja glosno TV czy muzyki po 22. Raz trzeba bylo policje wzywac, bo muza rozkrecona na maxa i ani stukanie do drzwi ani walenie z piesci w drzwi nie spowodowaly ze ktokolwiek wyszedl na klatke. Niektorzy wierca w scianach o 21:00 jak skonczy ekipa na zewnatrz. Wiec z czym do ludzi? O 8-9 rano w dni powszednie, juz dawno glosno jest na ulicy. Dodam, ze SAM mieszkam na parterze i nie raz zona w tym calym halasie, nawet nie wie, ze odpalilem motor.
niema co gdybac mi ostatnio jakis emeryt śmierci życzył choć nawet nie widział mojej jazdy:D
@Motocyklista
Zobacz przeciez cisza nocna trwa od 22:00 do 6:00. U mnie sąsiad co rano od kilku lat o 7 katuje wiertarką.
Miałem sytuację że swoją Kawą 440 ltd z oryginalnym wydechem który daje dudniący dźwięk. Stanąłem na chwilę pod blokiem swoich dziadków. I tu zaskoczenie wydarła sie baba na mnie że co ja hałasuję w niedziele o 15.00 ?
Drogi autorze rozumiem Cię doskonale ;)
to do kogo macie pretensje że wam ludzie uwagę zwracają? jakby mi ktoś o 8:00 3-5 min pod oknem odpalał na ssaniu tak sprzeta który ma wydech przelotowy,rozwiercony, viper,ixil,akropovic czy inny to tez bym nie wyrobił...ale co tam przecież i tak wiercą kują i hałasują.
Ja mam Akrapovic'a z lekko przerobionym kolektorem to nawet gdy jade na niskich obrotach to z daleka słychac. A co tu mówic na wysokich :D
Ja w moim "zadziorku" mam rozwiercony wydech (po poprzednim właścicielu), już jedzie do mnie nowy, ale zaraz po postawieniu przed domem w mojej oponie znalazł się wielki gwóźdź.. Lecz my motocykliści odporni na wszelkie docinki, odpalamy codziennie swoje maszinu na 3000 obr i czekamy na podgrzanie ;)
hehe. faktycznie, przegazowac na max i powiedziec "przepraszam, mozesz powtorzyc bo nie slyszalem" ^^
He, he i tak twoi sąsiedzi mają luzik. Ja mam sv z wydechem IXILa. Żona wie, że wracam do domu już 2 przecznice wcześniej. :)
Archiwum
Kategorie
- Moje Recenzje (2)
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (20)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)