Najnowsze komentarze
uniomed
do: Jeszcze więcej much -pierwsza wyprawa średniego zasięgu
Your veterinarian will perform a t...
do:
Parę lat minęło od naszego wyjazdu...
do:
Siema raz gdy jechałem mojom suzi ...
do:
A co do samego ssania, to nie pole...
do:
Więcej komentarzy
A co niby tym sieca sie dzieje prz...
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
29 lipiec 2014 09:19
Na wariata -czyli jak nie kupowac motocykli
Mój biedny kolega Kuba, wysłuchując zrzędzenia, niezdecydowania godnego (bez urazy drogie panie) klientki sklepu z najfajniejszymi butami ;) -musiał chyba w myslach opracowywać kreatywne metody zabójstwa na mojej osobie, godne samego Kuby Rozpruwacza ;)
16 luty 2014 21:53
Jak zatarty silnik może komuś uratować życie
Pierwszy wiadukt… Na podjeździe zapaliła mi się czerwona lampka od ciśnienia oleju.
Sekunda nr 1: -”Cholera… benzyna się kończy?” -ruch manetką - Bandzior szarpnął do przodu.
Sekunda druga: -“Fuck… jest źle…”
14 luty 2013 12:32
Mrożony banan
Pogoda zaskoczyła, odmrażając drogi. Śniegi opuściły asfalt. Dopiero dopiescilem hamulce, jak nigdy przedtem. I jak tu nie wskoczyc w kombiaka?
05 kwiecień 2012 19:38
Dookoła Polski -kampania wrześniowa -cz. 1
Od wczesnej wiosny, starałem się planować i omawiać z ekipą plany wakacyjne. Chęć popełnienia dłuższej eskapady rosła i rosła. Jednak kumple wykruszyli się: Jeden dziecko w drodze. Drugi wykorzystał urlop. Trzeci problemy finansowe. Czwarty -opóźnienie w projekcie. U mnie remont! Zarys wyprawy powstał dopiero w połowie wakacji. Miała to być objazdówka dookoła Polski. Na realizację, plan czekał prawie dwa miesiące i został zredukowany do pólnocnej Polski (znowu te finanse!). Na szczęście znalazłem równie zdesperowanego i cierpliwego towarzysza wyprawy. Małe spotkanie organizacyjne i można jechać.
17 listopad 2011 13:41
Sporty zimowe i inne gry z kostuchą
Zaparowany, uchylony wizjer. Sople pod nosem. Wyważony każdy oddech aby wizjer nie został kompletnie zaślepiony, każda operacja przekroczenia malowań na jezdni precyzyjnie i dokładnie zaplanowana. Zawrotne prędkości, godne kursanta na prawo jazdy. I te spojrzenia przechodniów oraz innych kierowców -bezcenne ;) Początki z motocyklem? Nie! To jazda przy ujemnej temperaturze i mokrym asfalcie.
04 sierpień 2011 12:52
Mokra furia na dwóch kołach
Motocykliści i deszcze, zwłaszcza ulewne, kochają się jak kot i pies. Jeżeli nie przebywaliście na urlopie, zapewne słyszeliście w mediach wszelkiej maści, o nawałnicach minionej niedzieli lub doświadczyliście gniewu pogody na własnej skórze. Przyszło mi zmierzyć się z wściekłością wodnego żywiołu przy użyciu motocykla, chociaż wskazane byłoby skorzystanie z pontonu czy łodzi podwodnej.
13 lipiec 2011 00:06
Ścigani przez pogodę
Niedziela była serią mokrych plam na mapie pogody w Polsce. Ale tak bardzo chcieliśmy gdzieś wyjechać, że żadna siła nie mogła nas powstrzymać. Pomimo masy pechowych czynników dopięliśmy swego a wycieczka, mimo mojej przytulanki z szutrową mazurską drogą okazała się satysfakcjonująca.
04 kwiecień 2011 09:42
Torba na bak Held CARRY -Recenzja
Bagaż -rzecz przydatna. Warto mieć w podróży parę potrzebnych rzeczy. Jednak nie każdy od razu ma fundusze na wydatki rzędu 800 zł za kufer GiVi. Nie każdy planuje od razu wielkie wyjazdy z wypakowanym na weekend zasobnikiem rzeczy. Planując sporadyczne wyjazdy, można sięgnąć po rozwiązanie kompromisowe między kosztami a wygodą. Jedną z opcji jest plecak, co osobiście okrutnie mi nie pasuje. Albo to niezręcznie wisi na ramionach, drażniąc podczas jazdy, powodując ból pleców itp, albo wisi obwiązane siatkami z tyłu, na miejscu pasażer(a/ki), przez co na stacji trzeba wszystko odpakować by cokolwiek wydostać ze środka.
22 marzec 2011 08:16
300km =10 godzin jazdy
Ostatnimi czasy przegiąłem z wydatkami zimowymi. Harmonogram finansowy zakładał wyposażenie się przed sezonem w przeciągu jakichś 4 miesięcy. Harmonogram został przyspieszony i wyszło 1.5 miesiąca. Efekt -dziura budżetowa, pożyczki na paliwo i obciążenie karty kredytowej. A cztery zjazdy studenckie w miesiącu -każdy po 320 km w jedną stronę uświadomiły mi rozmiar żarłocznej czarnej dziury po środku galaktyki moich finansów.
04 marzec 2011 09:20
Rozpoczecie sezonu 2011
Wczoraj, w bojowym nastroju podsycanym słoneczną i ciepłą pogodą postanowiłem (wbrew wcześniejszym planom) wyciągnąć motocykl z garażu i tak po chamsku ordynarnie zacząć sezon. Czyli wypiąć się na zime.