Parę lat minęło od naszego wyjazdu...

Najnowsze komentarze
Mors Stefan
do: Kłomino 2010-Wyprawa do miasta widmo
do:
Siema raz gdy jechałem mojom suzi ...
do:
A co do samego ssania, to nie pole...
do:
A co niby tym sieca sie dzieje prz...
do:
Więcej komentarzy
Jakie były orginalne świece do Suz...
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
Archiwum 06 2010
07 czerwiec 2010 14:07
Morderca komarów
Po zdjęciu kasku z głowy zastanawiałem się, "jakim cudem cokolwiek widziałem przez wizjer"? Cała przednia powierzchnia kasku nabita była zwłokami różnej maści robactwa, niczym wdzianko paintballowca po ostrej rozgrywce. Podobnie przyozdobiony zostal przód motocykla: czasza, reflektor, lusterka od zewnętrznej strony. Tak najczęściej wygląda u mnie zakończenie trasy nocnej, której długośc przekracza 100 km.
Archiwum
Kategorie
- Moje Recenzje (2)
- Na wesoło (681)
- O moim motocyklu (20)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)